2023-10-21 63. Centralny Zlot Młodzieży Palmiry
Oct 21 – 22, 2023
Łódzki Klub Turystów Kolarzy PTTK ŁKTK (Owner)
Tomek Jezierski
Włodzimierz Siech
Grażyna Siech
Są miejsca do których wracamy, które odwiedzamy z zadumą, refleksją i czcią, obok których nie przechodzimy obojętnie. Niewątpliwie do takich miejsc należą Palmiry w Puszczy Kampinoskiej, na terenie Kampinoskiego Parku Narodowego. Dla nas Palmiry to hołd oddany poległym i pomordowanym w czasie II wojny światowej, w szczególności ofiarom pochowanym na cmentarzu – mauzoleum. W tym roku został zorganizowany 63. Centralny Zlot Młodzieży Palmiry 2023 planowany na prawie 1000 uczestników. W dziesięć osób naszego Klubu i jego sympatykami wzięliśmy w nim udział. Docieramy na polanę wsi Pociecha. Przy ognisku, posilając się żołnierską grochówką spotykamy znajomych z Płocka, Łowicza i innych miejscowości. Podziwiamy dzieci, młodzież, harcerzy angażujących się w przygotowany dla nich program patriotyczno-kulturalny. O 17:00 jesteśmy obecni na zbiórce pod Krzyżem Powstańczych Oddziałów Specjalnych „Jerzyki”, gdzie zostaje złożony wieniec, wręczone odznaczenia, wyróżnienia i podziękowania. Następnie maszerujemy Palmirską Drogą Śmierci na cmentarz – mauzoleum. Tam uczestniczymy w Apelu Pamięci i zwiedzamy Muzeum Miejsce Pamięci Palmiry. W Muzeum najbardziej porusza nas film o przerażającej drodze śmierci i bestialskim bezdusznym mordzie. Po salwie honorowej, odmaszerowaniu sztandarów i wojska pochylamy się przy mogiłach. Najbardziej poruszają nas te bezimienne i tablice ku czci bohaterów. Wzruszający widok: w oddali trzy krzyże a przed nimi pomniki. Na każdym zapalona lampka. Myślimy: każde światełko to jedno życie oddane za Ojczyznę w tamtych ciężkich czasach. Pomniki i tablice mają ci, których ciała znaleziono we wspólnych mogiłach liczących od kilkunastu do kilkuset osób, a my nie mamy pewności czy wszyscy pomordowani zostali odnalezieni. Ci z nas, którzy są pierwszy raz przeżywają to szczególnie. Ci, którzy są kolejny raz uważają, że tego Zlotu nie można sobie „odpuścić”. Wracamy zmęczeni, robimy sobie przerwę w Sochaczewie, pożywiając się doskonałą pizzą. Do domów docieramy około północy. Tekst: Mirosława Ch. Fot.: Mirosława Ch., Włodzimierz Jacek S.
Album is empty
Say something
Say something